11.11.1918r. to jedna z ważniejszych dat w historii Polski. Przy wsparciu Miasta Leszna 100-lecie odzyskania Niepodległości przez nasz kraj świętowaliśmy w Trapezie i to jak. Jeszcze przed meczem swój taniec przygotowany specjalnie na obchody rocznicy zaprezentowały dziewczyny ze Szkół Podstawowej nr 5 pod kierunkiem Pauliny Kowalczyk. Potem eskorta młodych zawodników z Orli Jutrosin i Lech Poznań Football Academy Rawicz, którym serdecznie dziękujemy za przybycie do Leszna. Biało-czerwona oprawa i Mazurek Dąbrowskiego to emocje, które zapamiętamy na długo #KiedyMyŻyjemy. Na prezentację nasi zawodnicy i sztab szkoleniowy wyszli w specjalnych koszulkach, którymi chcemy wspierać walczącego z chorobą naszego zawodnika Damiana Drewnowskiego.
Kibice ten gest przyjęli gromkim brawami na stojąco.
Mecz od pierwszego gwizdka stał na wysokim, wyrównanym poziomie. Już w pierwszej minucie goście minimalnie chybili obijając słupek. Akcje toczyły się po obu stronach boiska. Nasi zawodnicy doszli do głosu w piątej minucie. Rozegranie z autu Jana Martina na bramkę strzałem z ok. 10 metrów zamienił niezawodny Adrian Niedźwiedzki. Doping kibiców poniósł naszych do kolejnych prób, niestety bez skutku bramkowego. Po okresie naszej przewagi ładną akcję zakończoną strzałem w okienko przeprowadzili goście, a na listę strzelców w 12 minucie wpisał się Mateusz Madziąg. W pierwszej połowie więcej bramek nie oglądaliśmy, choć okazji nie brakowało. Na posterunku byli obaj bramkarze i pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 1:1. W przerwie mecz pokazowy rozegrali chłopcy z Jutrosina i Rawicza, którzy pokazali wysokie umiejętności piłkarskie
Pierwsze 10 minut drugiej połowy to futsalowe szachy. Wynik bez zmian. W 10’10” ciężar gry przyjął na siebie Piotr Pietruszko. Podanie od Jana Martina, obrót w stronę bramki, precyzyjny strzał przy słupku i mamy 2:1. 40 sekund gry, kolejna akcja i trzecia asysta Jana Martina– podanie do Kamila Kruszyńskiego i prowadzimy 3-1. Po chwili goście inkasują 5 faul co uspokaja trochę grę i wydawałoby się wynik. Nic bardziej mylnego. Cztery minuty przed końcem meczu goście wycofują bramkarza, a do akcji wkracza Tomasz Musik, który w ciągu 50 sekund dwa razy trafia do naszej bramki. 3-3 i 30 sekund do końca. Po rozegraniu piłka trafia do Piotra Pietruszko, który strzela, a piłka odbita od zawodnika gości wpada do bramki 4-3. Na tym nie koniec emocji. Lęborczanie w ataku gubią piłkę, a strzałem do pustej bramki z naszej połowy wynik meczu na 5-3 ustala Kamil Kruszyński. Prawdziwa amplituda emocji w Hali Trapez. Trzy punkty trafiają na nasze konto, a w tabeli wędrujemy na 3. miejsce. Dziękujemy kibicom za wspaniały doping i wiarę do końca.
W najbliższą sobotę 17.11 jedziemy do Obornik, aby tam zagrać z wiceliderem. Do Trapezu wracamy 25.11. o 17.00 na mecz z KS Gniezno.