W spotkaniu kończącym sezon futsalowy w hali Trapez, GI Malepszy Futsal zremisował z Mundialem Żary 4:4. Był to piąty podział punktów dla leszczynian w tym sezonie.
Sobotnie starcie z animuszem rozpoczęli gospodarze, którzy już na starcie mogli wyjść na prowadzenie, ale kąśliwy strzał po ziemi Jakuba Molickiego, wybronił Kamil Majewski. Co nie udało się kapitanowi, udało się w 5 minucie Jakubowi Przymusowi. Otrzymał on dokładne podanie od Łukasza Chmielewskiego, zwiódł defensywę i mocnym uderzeniem umieścił piłkę w siatce. W 7 minucie powinno być 1:1, lecz przysłowiowej setki nie wykorzystał Daniel Gałach. Ten sam zawodnik w 8 minucie zrehabilitował się za zmarnowaną okazję i dobrze dograł do Radomira Roztockiego. Trener gości, wymanewrował obronę i ze stoickim spokojem, z kilku metrów pokonał bezradnego Filipa Twardowskiego. Podrażnieni miejscowi chcieli szybko odzyskać przodownictwo w meczu. W 11 minucie sytuacji sam na sam na gola nie potrafił zamienić Molicki, a nieco później minimalnie pomylił się Chmielewski. W 14 minucie, po prostej stracie naszej ekipy w środku pola, bramkę zdobyli żaranie. Na listę strzelców wpisał się Krzysztof Frydlewicz. W kolejnej fazie zawodów, gra się zaostrzyła, co skutkowało przewinieniami. W 18 minucie, rywal złapał szósty faul i sędziowie byli zmuszeni podyktować przedłużony rzut karny. Lepszy od Molickiego okazał się jednak Majewski. Golkiper poradził sobie również z dobitką Damiana Drewnowskiego. Niestety, jeszcze przed przerwą, skuteczną akcją popisał się Mundial. Drugie trafienie zaliczył Frydlewicz i po pierwszej połowie było 1:3.
Chcący szybko odrobić straty biało-czerwoni, ruszyli do natarcia wraz z początkiem drugiej odsłony. Pomimo usilnych prób, ani Łukasz Janowicz, ani Filip Walczak, nie byli dokładni w swoich zamiarach. W odpowiedzi, Twardowskiego postraszyli Gałach i Przemysław Stankiewicz. Wreszcie w 28 minucie padła bramka kontaktowa. Jakub Przymus, mierzonym zagraniem z głębi pola, uruchomił Patryka Przymusa, a ten bardzo mocnym strzałem z powietrza nie dał szans Majewskiemu. Rezultat 2:3 długo się nie utrzymał, bowiem już 120 sekund później, genialny kontratak wykończył Stankiewicz. Stawiało to zatem naszą drużynę pod ścianą. Serca kibiców zadrżały nieco mocniej, kiedy w 31 minucie Aleksander Jelski miał przed sobą tylko pustą bramkę, ale do niej nie trafił. Gdy wydawało się, że nic i nikt nie uchroni leszczynian przed porażką, nadeszła 32 minuta, w której podopieczni Tomasza Krysiaka i Krzysztofa Kaczmarzyka, zadali dwa potężne ciosy. Najpierw gola ustrzelił Chmielewski, a następnie, po raz drugi tego dnia, dał o sobie znać Patryk Przymus i był remis. W kolejnych fragmentach, obydwa zespoły dążyły do zwycięstwa. W 33 minucie, po uderzeniu Gałacha, na wysokości zadania stanął niesamowity Twardowski, natomiast w 36 minucie fatalne pudło z najbliższej odległości zanotował Drewnowski.
Do samego końca nic już się nie zmieniło. GI Malepszy Futsal Leszno, choć przez dłuższy czas przegrywał, zdołał ostatecznie zremisować z Mundialem Żary 4:4.
Składy:
GI Malepszy Futsal Leszno: Twardowski – Tomaszewicz, Chmielewski, Szafrański, Janowicz, Molicki, Walczak, Lesiecki, Drewnowski, P. Przymus, J. Przymus
Mundial Żary: Majewski – Frydlewicz, Ganczarek, Sawicki, Roztocki, Stankiewicz, Jelski, Gałach
Bramki: J. Przymus 5′ P. Przymus 28′ 32′ Chmielewski 32′ – Roztocki 8′ Frydlewicz 14′ 20′ Stankiewicz 30′
Wykluczenia: 7-10