Jak równy z równym

Nie powiodło się naszym futsalistom w kolejnym meczu ligowym. GI Malepszy Futsal Leszno przegrał na wyjeździe z Credo Futsal Piła 4:6.

Leszczynianie, po wpadce w starciu domowym z Kostrzynem, jechali na północ Wielkopolski z założeniem powalczenia o punkty. Pilanie natomiast, którzy rozgrywali ostatnie spotkanie we własnej hali, chcieli godnie pożegnać się z publicznością i przypieczętować miejsce w pierwszej dwójce na koniec sezonu.

Dość nieoczekiwanie, od samego początku do ataku ruszyli goście. Postraszyć Adama Kujawskiego próbowali Jakub Przymus i Łukasz Janowicz. Niestety, w 5 minucie pierwszym i od razu skutecznym atakiem popisali się gospodarze. Po podaniu od własnego bramkarza, do siatki trafił Mateusz Kostecki i było 1:0. Podopieczni Karola Skiby z prowadzenia cieszyli się krótko, bowiem już 120 sekund później do wyrównania doprowadził Jakub Przymus. W 9 minucie, ponownie w roli głównej wystąpił Kostecki, który odpowiednio zamknął akcję po strzale Marcina Waszaka i z najbliższej odległości ustrzelił drugiego gola. Zdarzenie to nie załamało przyjezdnych i już w 11 minucie mieliśmy remis za sprawą Łukasza Chmielewskiego. Pomimo mocnego tempa w samej końcówce pierwszej połowy, wynik nie uległ już zmianie i do przerwy było 2:2.

Druga część rozpoczęła się najgorzej jak mogła. Chwilę po wznowieniu, Filipa Twardowskiego pokonał Maciej Konert. W 23 minucie powinno być 4:2, ale naszą ekipę uratował słupek. W 26 minucie fortuna sprzyjała pilskiemu teamowi. Nieporozumienie w szeregach biało-czerwonych wykorzystał Kostecki, kompletując tym samym hattricka. Drużyna dowodzona przez Tomasza Krysiaka oraz Krzysztofa Kaczmarzyka pozbierała się i błyskawicznie złapała kontakt. Na listę strzelców wpisał się Bartosz Tomaszewicz. W 28 minucie, dwie fenomenalne okazje zmarnowali leszczynianie. Najpierw, futsalówka otarła się od słupka po uderzeniu Patryka Przymusa, a następnie pojedynek sam na sam z Kujawskim przegrał Chmielewski. Sytuacje te zemściły się, bowiem w 34 minucie, niesamowity tego dnia Kostecki, ładnym lobem podwyższył prowadzenie na 5:3. Na domiar złego w 37 minucie, Chmielewski wbił samobója, co definitywnie przekreśliło szanse na korzystny rezultat. Wszak nasz kapitan zrehabilitował się za tę niefortunną interwencję i w 38 minucie zdobył bramkę na 6:4, lecz ostatecznie to przeciwnik cieszył się z triumfu.

Dla GI Malepszy Futsal była to pierwsza wyjazdowa porażka w tegorocznych rozgrywkach. Choć punktów nam nie przybyło, to postawa Leszna zasługuje na uznanie. Nasz zespół zrobił dobre wrażenie na tle wicelidera, walcząc do pewnego momentu, jak równy z równym. Przy odrobinie większej ilości szczęścia, można było pokusić się o coś więcej.

Składy:
Credo Futsal Piła: Kujawski, Walas – Waszak, Konert, Dera, Knapiński, Kostecki, Wolan, Kuliński, Karolewski, Suszycki

GI Malepszy Futsal Leszno: Twardowski – Tomaszewicz, Chmielewski, Szafrański, Janowicz, Molicki, Walczak, P. Przymus, J. Przymus

Bramki: Kostecki 5′ 9′ 26′ 34′ Konert 21′ Chmielewski (sam.) 37′ – J. Przymus 7′ Chmielewski 11′ 38′ Tomaszewicz 26′
Żółte kartki: Kuliński 6′ Karolewski 19′
Przewinienia: 5-2

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *