Od triumfu nowy rok rozpoczęli nasi futsaliści. GI Malepszy Futsal Leszno, po dramatycznej końcówce, wygrała z Red Dragons II Pniewy 4:3.
Zarówno leszczynianie, jak i pniewianie, stanęli przed szansą podreperowania swojego dorobku punktowego i wskoczenia na wyższą pozycję w ligowej tabeli. Jak się okazało, nasz team przedłużył zwycięską passę, chociaż rywal był bliski sprawienia niespodzianki.
Początek był wprost wymarzony dla miejscowych. Pierwsze trafienie padło już w 4 minucie. Faulowany w polu karnym był Jakub Molicki. Sam poszkodowany podszedł do piłki i nie dał szans bramkarzowi, pewnie wykonując piątkę. Zaledwie 60 sekund później, gospodarze podwyższyli prowadzenie. Na listę strzelców, po doskonałym podaniu Łukasza Chmielewskiego, wpisał się Łukasz Janowicz. Nasza drużyna nie zamierzała na tym poprzestać i w 8 minucie było 3:0. Po raz drugi tego dnia gościom dał się we znaki Janowicz, kończąc ładną akcję całego zespołu. Dzięki trzem szybkim ciosom, biało-czerwoni mogli grać nieco spokojniej i kontrolować boiskowe wydarzenia. W 11 minucie, piąte przewinienie popełnili przyjezdni i musieli mieć się na baczności. Udało im się przetrwać i zakończyć pierwszą połowę bez faulu i bez utraty gola.
Drugą odsłonę znów lepiej otworzyli podopieczni Tomasza Krysiaka i Krzysztofa Kaczmarzyka. W 22 minucie, dobrym odbiorem w środku pola i solową szarżą ze skutecznym strzałem popisał się Jakub Przymus. Utrzymujący się korzystny rezultat sprawił, że na placu pojawili się zmiennicy. Świeżość wnieśli Dariusz Szafrański i Erwin Łukawy. Żadnemu z nich nie było dane pokonać Jakuba Budycha. Pomimo wyniku 4:0, gospodarze nie utrzymali należytej koncentracji i w odstępie niecałych dwóch minut stracili trzy bramki. Najpierw Mateusz Górny, a chwilę potem Kamil Kijak oraz Michał Ozorkiewicz dali wyraźny sygnał do walki o punkt. Ostatnie fragmenty spotkania to istny horror. Piłkarze dowodzeni przez Adriana Skrzypka zdecydowali się na wycofanie bramkarza i byli bliscy szczęścia. Kropkę nad „i” mogli postawić również miejscowi, jednak gol Sadowskiego nie został uznany przez sędziów. Defensywa nie dała się zaskoczyć i powstrzymała rozpędzonych gości, dowożąc 4:3 do samego końca.
Ostatecznie, w pierwszym historycznym starciu pomiędzy Lesznem a Pniewami, lepsi okazali się ci pierwsi, wygrywając 4:3. Dla GI Malepszy Futsal była to druga wygrana, natomiast dla Red Dragons II czwarta porażka w tym sezonie.
Składy:
GI Malepszy Futsal Leszno: Sadowski, Twardowski – Chmielewski, Drewnowski, J. Przymus, P. Przymus, Walczak, Molicki, Janowicz, Szafrański, Łukawy, Tomaszewicz, Polański
Red Dragons II Pniewy: Budych, Dymek – Roj, Zdankiewicz, Kijak, Ozorkiewicz, Danielczak, Górny, Mamot, Miałkas, Hirszfeld, Łuczak, Jankowski
Bramki: Molicki 4′ Janowicz 5′ 8′ J. Przymus 22′ – Górny 31′ Kijak 32′ Ozorkiewicz 32′
Przewinienia: 5-8