Kapitalne widowisko stworzyły w niedzielę w hali Trapez drużyny GI Malepszy Futsal Leszno i Credo Futsal Piły. Po zaciętym boju padł remis 6:6.
Spotkanie przyciągnęło na trybuny wielu kibiców. Wszak, do Leszna zawitał wicelider tabeli i jeden z głównych pretendentów do awansu do I ligi. Wiadomym było, że o punkty z tak klasowym rywalem, będzie arcytrudno.
Początek potyczki należał do gości. To oni w 4 minucie otworzyli wynik. Po dobrym rozegraniu rzutu rożnego, na listę strzelców wpisał się Wojciech Karolewski. Choć Dominik Sadowski próbował jeszcze interweniować, to jednak piłka całym obwodem przekroczyła linę bramkową. W kolejnym okresie do głosu doszli gospodarze, którzy w przeciągu kilku minut zadali trzy potężne ciosy. W 8 minucie, po indywidualnej szarży i dograniu Jakuba Molickiego, Adama Kujawskiego z najbliższej odległości pokonał Filip Walczak. 60 sekund później, zdobywca wyrównującej bramki wcielił się w rolę asystenta a przepiękną, kombinacyjną akcję skutecznie wykończył Damian Drewnowski. W 11 minucie było już 3:1. Plasowanym, a co najważniejsze, celnym uderzeniem lewą nogą z trudnej pozycji popisał się Dariusz Szafrański. Gdy wydawało się, że do przerwy nic już się nie zmieni, przyjezdni złapali kontakt, wykorzystując błąd w rozegraniu naszego zespołu. Do siatki precyzyjnym strzałem głową trafił Maciej Konert.
Drugą odsłonę, podobnie jak pierwszą, lepiej rozpoczęli pilanie. W 22 minucie defensywę miejscowych ponownie zaskoczył Konert, wyrównując tym samym stan meczu po 3. W 28 minucie swojego pierwszego gola ustrzeliła, największa gwiazda w obozie rywali, Mateusz Kostecki. Prowadzenie Piły nie trwało zbyt długo, bo dosłownie po chwili było 5:4 dla GI Malepszy Futsal. Po szybkich kontratakach, bramki zdobyli Drewnowski i Molicki. Warto dodać, że w obu sytuacjach, ładne asysty zanotował Łukasz Chmielewski. Credo Futsal znów było zmuszone do odrabiania strat. Co ciekawe, nie mieli z tym większych problemów. Najpierw do remisu doprowadził Kostecki, a następnie szóstego gola wbił Cezary Knapiński. To nie był jednak koniec emocji. W 34 minucie hattricka skompletował Drewnowski, a trzecią asystę dołożył kapitan biało-czerwonych i było 6:6. Ostatnie fragmenty były bardzo nerwowe. Obie strony dążyły do zwycięstwa, ale żadnej się to już nie udało.
Ostatecznie, po wspaniałym spektaklu, GI Malepszy Futsal Leszno, podobnie jak w zeszłym sezonie, zremisował na własnym parkiecie z Credo Futsal Piłą 6:6.
Składy:
GI Malepszy Futsal Leszno: Sadowski, Twardowski – Chmielewski, Molicki, Drewnowski, Walczak, Szafrański, Janowicz, J. Przymus, P. Przymus, Polański, Łukawy
Credo Futsal Piła: Kujawski – Waszak, Kostecki, Konert, Karolewski, Walas, Kuliński, Knapiński, Wolan, Suszycki, Dera, Sommerfeld
Bramki: Walczak 8′ Drewnowski 9′ 28′ 34′ Szafrański 11′ Molicki 29′ – Karolewski 4′ Konert 18′ 22′ Kostecki 28′ 31′ Knapiński 32′
Przewinienia: 1-5